Trzecia kolejka 3 Ligi Futsalu przed nami! W najbliższą niedzielę, o godzinie 18:00 ZMM Maxpol spotka się w pierwszym derbowym pojedynku tej ligi z drużyną Karpatia Zaczernie!
Karpatia Zaczernie
Rewelacyjny start w rozgrywkach 3 ligi futsalu zanotowani zawodnicy Karpatii Zaczernie. W dwóch pierwszych spotkaniach zanotowali zwycięstwa, kolejno pokonując ekipę PCRM AZS PRz Heiro Rzeszów 8:4 a następnie Axon Team Cmolas 7:4. W 3 tygodniu rozgrywek po raz kolejny przyjdzie zmierzyć im się na wyjeździe, chociaż na hali którą wszyscy zawodnicy Karpatii znają doskonale, gdyż występowali na Miłocińskiej w rozgrywkach lig środowiskowych a także w Heiro Cup (który rusza już 13 grudnia i na którym nasza drużyna także wystąpi).
Zabójcza skuteczność
W zespole Karpatii znajdziemy zawodników słynących z silnej i twardej gry na parkietach futsalowych, ale niekwestionowanym liderem tej ekipy jest Patryk Panek, który obecnie przewodzi w wyścigu po króla strzelców 3 ligi futsalu (razem z Dopartem ze Stali Mielec). Po dwóch kolejkach ma na swoim koncie aż 5 bramek. W składzie Karpatii występuję także znany nam z pojedynków w Lidze Firm Rzeszów Hubert Rączka, który nie jeden raz pokonywał bramkę strzeżoną przez Damiana Chorzempe na parkietach hali przy ul. Miłocińskiej. Hubert Put, trener drużyny Karpatii ma do dyspozycji jeszcze Adriana Cieśle, Dawida Ziobro, Sebastiana Banka, Michała Cacha, Wiktora Dudka, Arkadiusza Guziora, Krystiana Jacka, Dawida Janowskiego, Rafała Lelka, Filipa Matusiaka, Piotra Pilińskiego, Vladyslava Pohorilyy, Huberta Pokrywkę, Jakuba Srokę, Filipa Steczkowskiego, Mateusza Wojtanowskiego, Patryka Śwista i Andrieya Zoshchuka.
Przed meczem powiedzieli.
Grzegorz Cieśla (Karpatia Zaczernie)
Redakcja: Po dwóch kolejkach Karpatia współlideruje w tabeli 3 ligi Podkarpackiej. Spodziewaliście się takiego startu przed sezonem?
Grzegorz Cieśla: Tak, spodziewaliśmy się tego, ponieważ mamy bardzo dobry skład, który jest już ograny w futsalu, a to ma duże znaczenie.
Strzeliliście najwięcej bramek, ale sporo też przyjęliście. Czy to oznacza, że ekipa z Zaczernia skupia się bardziej na ofensywie?
GC: Stawiamy na dobrą, otwartą grę. Brakuje nam jednak wyrównanego składu, jeśli chodzi o zmienników, dlatego ogrywamy młodych chłopaków, co wiąże się z większym ryzykiem utraty bramek.
Hubert Rączka notuje świetne wejście w sezon. Czy recepta na zatrzymanie Zaczernia to zatrzymanie Huberta?
GC: Hubert jest mocnym punktem naszego zespołu. Mogę śmiało stwierdzić, że ma ogromny potencjał i talent – potrafi samodzielnie odmienić losy meczu. Jednak receptą na zatrzymanie Zaczernia jest po prostu strzelenie jednej bramki więcej niż my. A tak na poważnie – futsal to gra zespołowa, a Hubert to nie cały KS Zaczernie. Mamy wielu innych zawodników, którzy również są bardzo mocni. Zatrzymanie jednego zawodnika nie wystarczy, żeby nas powstrzymać.
Przed wami mecz z Maxpolem na znanej wam hali, gdzie rozegraliście setki meczów. Czy to oznacza, że handicap hali domowej w tym spotkaniu nie istnieje?
GC: Nie ma czegoś takiego jak handicap na hali – warunki są porównywalne dla obu drużyn. Grę na hali traktujemy jako fajną przygodę i sposób na rywalizację w okresie zimowym. Jednak na pewno najważniejsze są klimat i atmosfera, które zawsze stawiamy na pierwszym miejscu.
Karpatia to nie tylko futsal, ale także drużyna piłkarska na trawie. Czy traktujecie futsalowy sezon jako etap przygotowań do wiosny? Co słychać w Zaczerniu? Podobno szykuje się remont stadionu…
GC: W Zaczerniu faktycznie planowana jest renowacja stadionu. Jesteśmy na etapie przygotowywania projektu, który wykonuje profesjonalna firma. Na razie nie mogę zdradzić więcej szczegółów. Korzystając z okazji, chciałbym serdecznie podziękować firmie Karpatia Zaczernie za wsparcie, które umożliwia nam realizację naszych planów – zarówno tych związanych z grą na trawie, jak i w futsalu. Bez ich pomocy nie moglibyśmy rywalizować na takim poziomie, na jakim obecnie gramy. Drużynie ZMM Maxpol życzę powodzenia – niech wygra lepszy!
Jakub Foryś (ZMM Maxpol)
Redakcja: Jak nastroje w zespole po 4 meczach bez zwycięstwa?
Jakub Foryś: Czterech? Sześciu! Rozegraliśmy do tej pory jeden mecz ligowy, z Niskiem w debiucie 3 tygodnie temu, gdzie nasi Sympatyczni koledzy wyraźnie uwidocznili nasze bolączki w grze i przegraliśmy 0:6. Wcześniej w nieco innym formacie (3x20min) przegraliśmy w sparingu z Politechniką Rzeszowską. Następnie 3 mecze w Pucharze Polski też poszły w złym kierunku. We wtorek rozegraliśmy za to naprawdę ciekawy sparing z drużyną Futsal Club Łańcut, z zawodnikami U19, którzy przygotowują się do Mistrzostw Polski. W pełnym wymiarze czasowym przegraliśmy 6:7, ale nasza gra wyraźnie się poprawiła i widać, że drużyna chce trenować, sparować i walczyć o zwycięstwa. Mimo wyników nastroję są bardzo dobre, na pewno z nadzieją patrzymy w przyszłość. Dodam tylko, że zaczynając grać w Futsal jako ZMM Maxpol, jeszcze w Lidze Firm i turniejach halowych, na pierwsze zwycięstwo musieliśmy czekać aż 19 meczów także nie zrażamy się porażkami i potrafimy z nich wyciągać wnioski. Ekipa jest świetna, coraz bardziej zżyta ze sobą i wyniki w końcu przyjdą.
A jak wygląda stan osobowy kadry ZMM Maxpol? Wszyscy gotowi do gry?
JF: W zespole mamy naprawdę sporo zawodników. Na treningach jest po 14-15 osób, a na wtorkowym sparingu mogliśmy wystawić spokojnie cztery czwórki do gry. Cieszy to, że chłopaki chcą trenować i widać że im zależy. Połączenie pracowników ZMM Maxpol, którzy nie mieli wcześniej szansy grać w Futsal na takim poziomie, wraz z doświadczonymi zawodnikami ligowymi to strzał w dziesiątkę i prędzej czy później będzie to prosperować. Ale jak wiadomo – futsal jest kontuzjogenny. Z gry wypadły nasze dwa czołgi: Sławomir Buśko i Damian Rak. Z powodu urazów nie zagrają też Michał Pieczonka, Mateusz Szaszowski, Daniel Iskra i Sławomir Rzepka. Lekką kontuzję ma także Jaś Iskra, a Bartłomiej Leś walczy o powrót do zdrowia po kontuzji i ich występ stoi pod znakiem zapytania. Natomiast dostępni do gry w końcu są Miłosz Linek i Kamil Garbacik.
Bardzo napięty terminarz przed Wami…
JF: Przede wszystkim lubimy grać, ale faktycznie – po meczu z Niskiem mocno wzięliśmy się do pracy. Wtorek sparing, czwartek trening, niedziela mecz. W kolejnym tygodniu zaległy mecz 2 kolejki 3 ligi futsalu przeciwko PCRM AZS PRz Heiro Rzeszów (w czwartek o 20:00 na Miłocińskiej), następnie w sobotę rozgrywamy Heiro Cup w Tyczynie. W przyszłym tygodniu nie trenujemy, co na pewno pozwoli nabrać świeżości tym najbardziej eksploatowanym. Zamiast treningu wybieramy się na drużynową kolację do Ikeda Sushi, bo drużyna to nie tylko treningi i mecze, ale przede wszystkim atmosfera i zgranie. Najważniejsze to dotrwać do końca roku bez kontuzji i wygrać co się da!
Czeka Was pierwszy mecz jako gospodarz. Czego możemy spodziewać się na hali przy ul. Miłocińskiej?
JF: Zanim zacznę opowiadać co planujemy to od razu uprzedzę, że proszę o wyrozumiałość, gdyż jest to pierwszy mecz jaki będziemy organizować – pierwszy w historii. Jak coś nam nie wyjdzie, to na następny raz się poprawimy 🙂
Jeżeli chodzi o trybuny, to dzięki naszemu partnerowi – NOiD Catering – chcemy zaserwować kibicom najlepszy catering jaki jest na podkarpaciu. Patryk (właściciel NOiD) i jego ekipa obsługują catering na meczach Rzeszowskiej Stali, Stali Mielec, a nawet Sokoła Łańcut. Obsługiwali także mecze kadry w Mielcu i Stalowej Woli organizowane przez Podkarpacki Związek Piłki Nożnej. Dzięki nim na hali będzie można zjeść coś na ciepło, wypić zimny napój i przekąsić coś do meczu. No i ceny na pewno nie będą jak na jarmarkach bożonarodzeniowych 🙂 Dodatkowo na hali będą także animacje dla dzieci tworzone przez Lady Panda. Śmiało możecie brać swoje pociechy, które na pewno będą dobrze zaopiekowane w trakcie spotkania. Będzie muzyka, konkursy w przerwie, a za obsługę spikerską odpowiadał będzie nie kto inny jak Sławomir Ferenc.
Chcemy by mecze ZMM Maxpol na naszej domowej hali były świętem nie tylko dla pracowników ZMM Maxpol, ale także dla wszystkich fanów futsalu w Rzeszowie. Spodziewamy się sporej widowni i wszystkich serdecznie zapraszamy na spotkanie, które rozpocznie się o godzinie 18:00, 8 grudnia w niedzielę.
A dla tych co nie mogą dotrzeć na halę?
Oczywiście mecz będzie transmitowany na YouTube Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej oraz na Facebooku ZMM MAXPOL. Za komentarz będzie odpowiadał nie kto inny jak Patryk Popiołek. Staramy się, by każdy z naszych meczów był transmitowany na żywo, czy to z Rzeszowa czy z naszych meczów wyjazdowych i nie inaczej będzie tym razem. Do zobaczenia w niedziele!
Przewidywany skład ZMM Maxpol:
Dawid Iskra (trener)
Kamil Zawadzki
Damian Chorzempa
Adam Wojkowski
Damian Tutak
Dawid Wojciechowski
Grzegorz Rajdek
Grzegorz Depta
Jakub Przepłata
Jakub Pszonka
Kamil Dobek
Kamil Garbacik
Miłosz Linek
Sebastian Nędza
Jan Iskra (występ niepewny)
Bartłomiej Leś (występ niepewny)