
Za nami mecz wyjazdowy przeciwko drużynie KF Stal Mielec, która dzięki prowadzeniu w ligowej tabeli była wyraźnym faworytem. Nasz skład dał z siebie wszystko, jednak mimo tego spotkanie zakończyło się wynikiem 7:2 dla gospodarzy.
Nasza drużyna wystąpiła w następującym składzie: Grzegorz Przybek (GK), Jan Iskra, Miłosz Linek, Jakub Przepłata, Grzegorz Rajdek, Damian Tutak, Grzegorz Depta, Mateusz Szaszowski oraz Dawid Iskra, na co dzień trener drużyny, który z powodu braków kadrowych również przyodział koszulkę zawodnika.
Szybka bramka przeciwnika
Niestety, już w 33. sekundzie meczu gospodarze po zgranej akcji wychodzą na prowadzenie. Strzelcem bramki został Tomasz Mucha, który posłał piłkę efektownie pomiędzy nogami naszego bramkarza. Stal Mielec poszła za ciosem narzucając na naszej połowie spory pressing, przez co w początkowej fazie spotkania ciężko było nam zaatakować bramkę rywala. Następne celne trafienie dla gospodarzy zaliczył w 5. minucie Paweł Lewandowski po ładnej, dwójkowej akcji z Tomaszem Muchą. Ataki Stali nie ustawały, natomiast po kilku minutach przyzwyczajania się do parkietu, zaczęliśmy wychodzić wyżej oraz szukać sposobów na ominięcie linii obrony rywala. Pojawiły się pierwsze celne strzały, natomiast zostały one wybronione przez drużynę przeciwnika.

Odpowiedź ZMM MAXPOL
Na gola kontaktowego czekaliśmy do 17. minuty, kiedy do wykonania rzutu rożnego podszedł Grzegorz Depta. Zdecydował się on zagrać podaniem do Jana Iskry, który książkowo minął jednego z rywali, a następnie oddał strzał, dzięki któremu bramkarz gospodarzy musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Była to bramka, która dała nadzieję zawodnikom oraz kibicom drużyny ZMM MAXPOL. Już minutę później po indywidualnej akcji, Jan Iskra miał okazję wyrównać wynik, niestety dla nas strzał ten został świetnie wybroniony przez Jakuba Ziobronia, goalkeepera Stali Mielec. Dobrym strzałem popisał się także Jakub Przepłata, ale i tym razem bramkarz gospodarzy nie pozwolił się zaskoczyć. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:2 i ze sporą nadzieją zeszliśmy do szatni na przerwę.

Gorsza druga połowa
Drugą połowę rozpoczęliśmy w tej samej, wyjściowej piątce. W niej również nie zabrakło emocji, jednak nie poszła ona do końca po naszej myśli. Nasza bramka została zaatakowana już w drugiej minucie, ale od utraty punktu ratuje nas strzał Tomasza Muchy w słupek. W 6. minucie w bardzo bliskiej odległości do naszej bramki sfaulowany został Mateusz Dopart – kapitan KF Stali Mielec, który sam podszedł do wykonania rzutu wolnego i ładnym strzałem zamienił go na podwyższenie wyniku swojej drużyny. Wybiło nas to trochę z rytmu, pojawiło się z naszej strony więcej przewinień oraz niedokładności. Przeciwnik kontynuował swój atak i do 16. minuty drugiej połowy było już 7:1 na korzyść Stali. Swoją szansę na odpowiedź w 17. minucie miał Grzegorz Depta, jednak mimo bardzo bliskiej odległości, piłka uderzyła w poprzeczkę, a następnie została wybita przez obronę zawodników z Mielca. Stal kontynuowała swoje ataki, jednakże ostatnia bramka w tym spotkaniu padła dla drużyny ZMM MAXPOL, kiedy to Jan Iskra popisał się pięknym strzałem z dystansu, pokonując po raz drugi Jakuba Ziobronia. Niecałą minutę później rozległ się dźwięk syreny, który oznajmił naszej drużynie, że na pierwsze punkty w lidze będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Następne mecze
Już w sobotę 11. stycznia czeka nas wyjazd na turniej w Arłamowie. Będzie to bardzo cenny trening dzięki meczom z kilkoma mocnymi drużynami. Zwycięzca turnieju będzie również reprezentować Podkarpacki Związek Piłki Nożnej na szczeblu ogólnopolskim Pucharu Polski w październiku tego roku. Następna okazja na punkty ligowe pojawi się natomiast tydzień później, tj. 18. stycznia o godz. 18 na naszej hali przy ul. Miłocińskiej, w której podejmiemy wyzwanie przeciwko drużynie Sympatycznych Nisko. Pierwsze ligowe starcie zakończyło się wynikiem 0:6 na naszą niekorzyść, więc najwyższy czas na rewanż! Zachęcamy do kibicowania lub oglądania transmisji na kanale YouTube Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.